W siódmej odsłonie serii "Krzyk" widzowie zbliżą się do pierwszych części cyklu. Przynajmniej tak twierdzi gwiazda Neve Campbell, która powraca na ekrany po nieobecności w szóstym filmie franczyzy. W wywiadzie udzielonym portalowi ET Online przyznała, że Sidney Prescott znowu zostanie główną bohaterką nadchodzącej produkcji. "Krzyk VII": Sidney Prescott będzie główną bohaterką filmu
Getty Images © Robin L Marshall Choć o filmie nie wiadomo jeszcze zbyt wiele, aktorka uchyliła rąbka tajemnicy i opowiedziała o udziale swojej bohaterki w najnowszej odsłonie franczyzy. –
Przedstawiono mi pomysł i jest to powód, dzięki któremu zdecydowałam się wrócić – przyznała
Campbell. –
Kocham te filmy, praca nad nimi to wielka frajda. Jestem wdzięczna, że powstały; nigdy nie wyobrażałam sobie udziału w produkcji, która trwałaby przez tyle dekad – opowiadała.
Wcześniejsze doniesienia medialne wskazywały, że czasy akcji szóstego i siódmego filmu będzie dzielił duży odstęp czasowy. Dzięki temu dzieci głównej bohaterki będą starsze i również wezmą udział w walce z zabójcą.
Reżyserem filmu będzie związany z serią od pierwszych produkcji
Kevin Williamson. Za scenariusz odpowiada
Guy Busick ("
Krzyk", "
Krzyk VI").
Obsadowe problemy serii "Krzyk"
Rozbrat
Campbell z serią "
Krzyk" rozpoczął się, gdy aktorka przyznała, że warunki finansowe przedstawione przez twórców szóstej odsłony nie spełniają jej oczekiwań. Nie powróciła więc na ekrany w filmie z 2023 roku.
Tymczasem nowa gwiazda serii
Melissa Barrera została zwolniona za otwarte poparcie dla Palestyńczyków podczas ataków odwetowych Izraela w 2023 roku. Druga z aktorek,
Jenna Ortega, nie podpisała kontraktu na kolejny film, oficjalnie z powodu konfliktów terminarzy i wysokiej gaży, której zażądała.
Za kamerą miał stanąć twórca horroru "
Śmierć nadejdzie dziś"
Christopher Landon. Reżyser również opuścił projekt.
Zwiastun filmu "Krzyk VI"